Dr Agata Rudnicka pracuje w Katedrze Logistyki na Wydziale Zarządzania UŁ
Niepokoje związane ze zmianami klimatu, kurczące się zasoby czy przebijająca się coraz mocniej do opinii publicznej wiedza o nadużyciach w obszarze praw człowieka skutkują wzmożoną uwagą biznesu. Wynikiem rosnącej presji na przedsiębiorstwa są różne koncepcje, których celem jest wsparcie procesu zarządzania wymiarem środowiskowym i społecznym do których należy ESG.
Czym jest ESG?
ESG to skrót od angielskich słów E (ang. environment) – środowisko, S (ang. society) społeczeństwo i G (ang. governance) – tłumaczone jako ład organizacyjny. Idea ESG ma za zadanie pokazać, w jaki sposób przedsiębiorstwa podchodzą do ochrony środowiska i praw człowieka, zwłaszcza w takich obszarach ich aktywności, w których ich oddziaływanie może przynieść największe skutki dla społeczeństwa czy ekosystemów. W praktyce oznacza to szczegółowe przyjrzenie się swoim procesom organizacyjnym oraz relacjom w łańcuchu wartości i skrupulatna ocena ryzyka społecznego i środowiskowego.
Przykładem ryzyka społecznego może być m.in. praca przymusowa w fabrykach dostawców, nieprzestrzeganie zasad bezpiecznych i higienicznych warunków pracy czy dyskryminacja. W obszarze środowiskowym może to być: ryzyko pogorszenia się jakości wody lub jej braku w związku ze zmianami klimatu, ryzyko utraty klientów na skutek zmiany wzorców konsumpcji na bardziej zrównoważone, ryzyko przerwania ciągłości łańcucha dostaw przez nasilające się nagłe zjawiska pogodowe itp.
Istotą ESG jest reakcja firm na zidentyfikowane tematy istotne. Zadaniem przedsiębiorstw jest wyznaczanie celów i realizowanie działań zmierzających do poprawy sytuacji. W przypadku, gdy obecny wpływ organizacji jest pozytywny i poradziła ona sobie z danym wyzwaniem, np. z eliminacją plastiku w danym procesie, kolejne wdrażane inicjatywy mają podtrzymywać dobre efekty i prowadzić do jeszcze ambitniejszych celów
– tłumaczy dr Agata Rudnicka.
Skąd zainteresowanie ESG?
Biznes skupiony na osiąganiu zysku nie zawsze brał pod uwagę szerszy kontekst swojej działalności. Nawet obecnie, w dobie widocznych problemów, nie każda organizacja ma motywację, by działać w sposób etyczny i nie wyrządzający szkody ludziom oraz środowisku, jeśli nie jest to zapisane w przepisach prawa i skutecznie egzekwowane. Stąd potrzeba zintegrowania dobrowolnej koncepcji, za jaką przez wiele lat uważana była społeczna odpowiedzialność z przepisami prawa próbującymi uregulować obszar zrównoważonego rozwoju by nadać mu bardziej zorganizowane ramy. Zrównoważony rozwój wyrażany miarą osiągnięć w poszczególnych obszarach ESG traktowany jest jako niezbędne ogniwo w realizacji ambitnych celów służących środowisku i dbających o szacunek i dobrostan społeczny. Wzrost zainteresowania biznesu jest widoczny, o czym świadczy m.in. liczba konferencji tematycznych i wydarzeń z ESG w tytule.
Przyjęcie Dyrektywy o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive) dodatkowo przyśpiesza konieczność nałożenia na codzienną aktywność biznesową perspektywy społecznej i środowiskowej. Zachęca, ale i zobowiązuje do przeanalizowania, jakie konsekwencje dla firmy i jej otoczenia mają podejmowane interwencje lub ich brak.
Trzeba brać od uwagę także rosnący dostęp do informacji dzięki mediom społecznościowym. Jeszcze kilka lat temu niektóre informacje nie miały szansy dotrzeć do świadomości publicznej. Dzisiaj działalność organizacji watchdogowych oraz upublicznianie różnych spraw przez osoby dotknięte problemami rozwijają wiedzę i sprawiają, że biznes z większą dozą uważności musi podchodzić do różnych swoich decyzji bo ich rezultaty mogą zostać ujawnione
– dodaje dr Rudnicka.
Zmieniają się sami konsumenci i ich zachowania zakupowe. Troskę o środowisko wyraża duża część społeczeństwa a część obaw przekłada się na rezygnację z kupowania rzeczy, które uważane są za nieprzyjazne dla środowiska. Zmieniają się nawyki, częściej czytamy etykiety produktowe, sięgamy po rzeczy z drugiego obiegu czy modyfikujemy dietę. Działamy na rzecz ochrony zasobów wody i energii. Sytuacja powoduje, że stajemy się bardziej wrażliwi na rzeczy, które jeszcze niedawno nie znajdywały naszego szerokiego zainteresowania.
Inwestorzy to jedna z grup, która inicjuje zmiany w biznesie. Jest to grupa interesariuszy, której zależy na tym, aby przedsiębiorstwo było zyskowne i trwało w przyszłości. Strategiczne działania na rzecz środowiska i społeczeństwa mogą to zapewnić. Dodatkowo inwestorzy obserwując reakcje rynku coraz częściej nie chcą inwestować w firmy, które przyczyniają się do pogłębiania kryzysu środowiskowego.
Czy zmiana jest łatwa?
Nauczenie się nowego sposobu myślenia o prowadzonej działalności może nie być łatwe. Wymaga to przeorientowania dotychczasowej strategii i zrobienia przestrzeni na kwestie, które do tej pory mogły nie mieć priorytetowego znaczenia. W praktyce oznaczać to może konieczność modyfikacji założonych celów, redefiniowania zakresu współpracy z dostawcami czy szukania alternatyw dla sposobów produkcji. Może to rodzić niechęć wobec ESG i powodować, że to podejście będzie traktowane będzie jak przykry obowiązek.
Wydaje się, że im większą uwagę przedsiębiorstwa będą przykładały do ograniczania negatywnych wpływów swojej działalności, tym łatwiej będzie im zaakceptować nową rzeczywistość. Dla organizacji patrzących tylko przez pryzmat wąskich kategorii ekonomicznych uzupełnienie ich o wymiar społeczny i środowiskowy może wydawać się trudniejsze, zwłaszcza jeżeli oznaczać będzie konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów. Sam proces transformacji należy potraktować jako inwestycję, która pozwoli kontynuować działalność w przyszłości. Już teraz przedsiębiorstwa przygotowują się na zeroemisyjną przyszłość opracowując strategie dekarbonizacji i plany redukcji emisji upatrując w nich nie tylko wyzwania ale i szansy na dalszy rozwój.
Wzorzec nadprodukcji i nadkonsumpcji nie sprawdził się. Ponoszone koszty społeczne i środowiskowe są znaczące. Nawet jeśli wśród niektórych podmiotów gotowość do zarządzania wymiarem społecznym i środowiskowym nie jest nadal duża, zainicjowanych procesów „naprawiania świata” nie da się zatrzymać.
Materiał: dr Agata Rudnicka, Wydział Zarządzania UŁ
Redakcja: Centrum Komunikacji i PR UŁ
Zdjęcia: Bartosz Kałużny (CKiPR UŁ)